poniedziałek, 15 maja 2017

DT Przyda się! - Proszki jako wypełniacze

Od czasu do czasu powiększam swoją kolekcję mediów o różne ciekawe produkty. Tym razem dorwałam się do proszku, który pojawił się na wirtualnych półkach Przyda się! Mowa o DROBNYM PROSZKU 3D firmy Pentart. Nie bardzo wiedziałam co to i do czego, ale opakowanie szybko mnie uświadomiło :P I tą włąsnie wiedzą chciałabym się z Wami dzisiaj podzielić.

Drobny proszek 3D powder to "wypełniacz" do farb akrylowych. Mieszamy go z farbą uzyskując pastę strukturalną, którą możemy nakładać na powierzchnie z pomocą szpachelki, czy też pędzla. Bezpośrednio lub przez maskę. Kiedy się nim bawiłam przypomniał mi się produkt marki 13arts Magic Powder i postanowiłam zrobić ich porównanie.

Na pierwszy rzut oka widać różnicę w kolorze, ale powiem Wam, że nie tylko. Biorąc do ręki oba produkty szybko zauważamy, że proszek Pentart jest dużo cięższy od lekkiego jak piórko 13art's.
Dolewając farbę do proszku Pentart i mieszając odnosi się wrażenie jakby się mieszało farbę z drobniusim piaskiem. Łatwo i przyjemnie ciapciamy szpachelką. Jeśli chodzi o Magic powder tutaj bardziej przyrównałabym to do mąki ziemniaczanej ;) Proszek jest bardzo lekki, więc można go bardzo łatwo zdmuchnąć, kiedy skupimy się na mieszaniu uzyskamy piękną gładką konsystencję.

Od razu widać "piaskowość" proszku Pentart.


Tak jak wspominałam produkt 13art's jest delikatniejszy i gładki.

Pasta Pentartu bardzo ładnie się rozprowadza.
Po nałożeniu tworzy efekt pasty strukturalnej z piaskiem.


Pasta z Magic powder równie ładnie się rozprowadza tworząc ładnie gładką powierzchnie. Zatem oba produkty ładnie pracują z maskami. Oczywiście wszystko zależy od ilości zmieszanych składników, gdyż możemy uzyskać "lejącą" się pastę lub bardziej zbitą.  Obie pasty są szybko schnące, jednak po nałożeniu tej samej ilości ta z Pentartem zdecydowanie szybciej wyschła, nawet powiedziałabym, że bardzo szybko. Pasta z Magic powder była wtedy jeszcze lepka. Dodatkowo wspomnę, że obie pasty podgrzewałam nagrzewnicą. Pasta z Pentartem pozostała niewzruszona, natomiast pasta z Magic powder bąbelkowała.

Nie jestem pewna czy dobrze widać bąbelki, ale musicie mi wierzyć na słowo, że one tam są :)
Starałam się pokazać Wam najlepiej jak potrafię na zdjęciach efekt końcowy. Podsumowując porównywane produkty to nie jest to samo, ale mają za zadanie spełniać te same właściwości. Pasta z proszkiem Pentart po zmieszaniu i nałożeniu wygląda jakby miała w sobie piasek. Jest chropowata. Pasta z Magic powder natomiast wygląda jak gładka pasta strukturalna. Oczywiście proszki można łączyć także z innymi mediami np. gesso. Posiadajac w domu gesso oraz proszek posiadamy również pastę strukturalną :) Należy jednak pamiętać, że dodając wypełniacze sprawiamy, że produkt staje się gęściejszy, a w przypadku proszku z Pentartu należy go rozrobić tyle ile będzie nam potrzeba i od razu wykorzystać, bo zaschnie i się nam zmarnuje.
Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam nieco możliwości produktów. Świat mediów jest niezwykle ciekawy i zabawa z nimi bywa czasem bardzo zaskakująca. Serdecznie polecam wszelakie metody prób i błędów, bo wyjątkowo mogą Was zaskoczyć :)

Produkty Pentart możecie znaleźć w Przyda się!

Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Super, przydatne informacje - dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super informacje! Może sięgnę po któryś z "wypełniaczy" :) Oba są niesamowite, tylko.. czy ja umiałabym ich używać? Jeszcze nie pracowałam z mediami, ale bardzo bym chciała kiedyś spróbować :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. o super. dzięki za porównanie :)

    OdpowiedzUsuń